Moi kochani!
Mój świat rozsypał się jak domek z kart. Nie jestem w stanie określić, co czuję. Życie straciło sens. Odnalazłam miłość, pogodziłam się z mamą, ale straciłam to, co dawało mi chęć do życia. Bez śpiewu byłabym trupem wśród żywych. Kocham was wszystkich. Davidzie, zawsze będziesz dla mnie najważniejszy. Celine, mam nadzieję, że przez moją śmierć ty będziesz mogła żyć, taka wymiana, życie za życie. Rodzice, kocham was, zawsze tak było, nie obwiniajcie się o moją śmierć. Benie, przepraszam, że nie zdążyłam odwzajemnić twojego uczucia. Reszto zespołu, znajdźcie sobie cudowną wokalistkę i nie rozwiązujcie działalności. Lily, to dzięki tobie przetrwałam przeprowadzkę do NY. Kocham cię jak siostrę i mam nadzieję, że nigdy o mnie nie zapomnisz. Louisie, byłeś dla mnie bratem i na zawsze nim pozostaniesz. Żyjcie dalej i nie opłakujcie mnie. Będę was obserwować, ale ze świata, w którym znowu będę mogła śpiewać. Błagam was, zaproście wszystkich z mojej szkoły oraz Lily. To dla mnie bardzo ważne.
Wasza Rose.
Zostawiłam list na łóżku. Nałożyłam bolerko i wybiegłam z kamienicy. Do oczu zaczęły napływać mi łzy. Nie mogłam się jednak wycofać. Stałam przed przejazdem kolejowym i czekałam na nadjeżdżający pociąg. Chwilę wcześniej wysłałam sms-a do Davida, Louisa i Celine, że w moim pokoju czeka na nich list. Rozpędzony ekspres był już coraz bliżej. W ostatniej chwili rzuciłam się na tory i zdążyłam jeszcze powiedzieć "Kolorowych snów, Rose"...
To już ostatni kończący wszystko rozdział :'(
Przepraszam, to miało być inaczej, ale moja wena z niewiadomych powodów wyparowała.
Proszę, żeby każdy kto wytrwał ze mną do końca zostawił pod tym postem komentarz.
Chcę wiedzieć, ile nas było.
Kocham was, komentarze które zostawialiście były wielką motywacją, ale niestety wszystko się kiedyś kończy.
Mam bloga w formie pamiętnika, w którym zamierzam umieszczać jakieś krótkie opowiadania.
Jeśli chcecie możecie na niego wpadać. Będzie mi miło, że ze mną zostaliście i wybaczyliście zakończenie opowiadania.
Pamiętajcie, to dzięki wam pisałam do tego momentu ;*
http://mojblogowynotatnik.blogspot.com/ <---- A to mój nowy blog, który już na was czeka i liczy, że go zaobserwujecie, lub skomentujecie posta.
Jeszcze raz za wszystko dziękuję. Żegnajcie ;)
Nie no prosze to jeszcze nie może być koniec ! Brak weny czasem spotyka każdego, nie kończ yetaz bloga bo wena ci jeszcze wruci... Czytam jednego bloga, w którym właścicielka na początku grudnia poinformowała nas, że nie ma weny, że rozdział nie pojawi się prędko, miała racje, rozdział pojawił się pod koniec stycznia... Ale czytelnicy jej nie opuścili, a ona poprosiła o dawanie wzkazówek co do następnego rozdziału.. Nie kończ czegoś co przynajmniej moim zdaniem ma jeszcze przyszłoś..;) Zastanów się nad tym, okej ?
OdpowiedzUsuńNatalie ♥
Potrafisz świetnie pisać każdy ma czasami brak weny . Nie odchodź :C Zrób że pociąg się zatrzymał albo coś ..
OdpowiedzUsuńSuper! Ale kontynuuj :D Jeśli brak Ci pomysłów, napisz posta z prośbą o propozycje, na pewno Ci pomożemy :)
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńobserwacja = obserwacja, napisz mi na blogu :P
http://zuzaandmarta.blogspot.com/
prawie się popłakałam :( proszę,nie zostawiaj tego bloga :( jest cudowny :) proszę,zrób,że pociąg się zatrzymał :) proszęęęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń